poniedziałek, 22 października 2012

Rozdział 8.

~Dwa dni później~
Te dni minęły w tak powolnym tempie, nawet nie spodziewałam się czegoś takiego, a mianowicie tego, że zachoruję, przez co opuszczałam zajęcia i dostałam tydzień ''wolnego'', ale to było mi na rękę. Codziennie chłopcy przychodzili od razu po zajęciach do mnie i spędzali ze mną mnóstwo czasu, jedynie Harry znikał dosyć wcześnie, czasami nawet bez pożegnania. Od dnia kiedy oglądaliśmy film i sobie poszłam nie jest taki jak wcześniej. Ciągle też myślałam co mógł wtedy powiedzieć gdy już wychodziłam, bo on nie chciał mi już powiedzieć, a ja nie usłyszałam. Wygląda na to, że muszę puścić to w niepamięć, chociaż strasznie mnie korci by się dowiedzieć. 

Dzisiaj jako, że jest trzeci dzień mojej choroby chłopcy znów przyjdą. W sumie czułam się już lepiej, ale fakt, że nie muszę widzieć twarzy nauczycieli bardzo mnie cieszy, więc zostanę w moim ''domu'' do końca tygodnia. Wstałam dziś późno bo było już godzina 11. Postanowiłam, że jako tako dobrze się czuję zrobię obiad dla naszej siódemki, ale najpierw musiałam doprowadzić się do porządku, bo mój widok w lustrze nie był przyjemny. Wygramoliłam się z potarganej kołdry i wzięłam ze sobą kombinezon KLIK, po czym udałam się do łazienki. Ściągnęłam z siebie piżamę i weszłam pod prysznic, umyłam włosy i na tym się skończyło. Wytarłam się ręcznikiem i założyłam przygotowany ciuszek. Włosy lekko pofalowałam i w ogóle się nie pomalowałam.
Po zejściu na dół od razu zabrałam się do zrobienia czegoś dobrego. Była już prawie 12 więc miałam tylko półtora godziny. Postanowiłam zrobić grube naleśniki z budyniem i owocami. Opowiadanie jak je robiłam będzie nudne, więc pominę ten fakt i przejdę do sedna. A więc porozstawiałam wszystko na stole i spojrzałam na zegarek - była równo 13:30, co dało mi do zrozumienia, że zaraz będą. Usiadłam na kanapie w salonie i włączyłam telewizor na jakimś kanale muzycznym. Leciała jakaś wolniejsza piosenka, która spowolniła czas oczekiwania na nich. Ruszałam głową na boki i robiłam falę rękoma, gdy nagle ktoś zapukał do drzwi. Podskoczyłam z miejsca i pobiegłam w kierunku drzwi, które szybko otworzyłam. Przede mną stała cała szóstka, ucieszyło mnie to strasznie.
- Stop! - wydarł się Niall i wszystkich uciszył. - Nie ruszać się i zrobić mi przejście. - przegramolił się pomiędzy nami i zaczął coś wąchać niczym pies. - Jedzenie? Charlie jesteś boska! - dał mi dużego buziaka w policzek i uciekł do kuchni.
- Cieszę się, że mogłam cię uszczęśliwić! - zawołałam do niego i wróciłam do rozmowy z resztą.
- No, no a co to się stało, że pani dziś tak pięknie wygląda? - zapytał Zayn.
- Wcale nie wyglądam tak pięknie proszę pana. - spojrzałam na każdego po kolei ale kogoś mi brakowało. - A gdzie jest Harry?
- Nie chciał tu przychodzić bo powiedział, że musi załatwić coś ważnego.
- Mhm... - przytaknęłam i zaprosiłam ich do kuchni. Usiedliśmy do stołu, każde zajęło się swoim talerzem, było strasznie cicho. Nawet Kylie, która potrafiła gadać bez przerwy siedziała z zamkniętą buzią. Coś mi tutaj nie pasowało, tylko co? Niby wszystko było jak zawsze, ale czegoś mi brakowało... No właśnie, Harry'ego. To takie głupie, nieprawdaż? Na początku jakoś nie zależało mi na jego obecności, a teraz chciałabym żeby tu był, może to dlatego, że poczułam w nim kogoś więcej niż tylko kolegę, a mianowicie przyjaciela.
- Oooo! Leci nasza piosenka! - krzyknął uradowany Niall, poszliśmy wszyscy do salonu jak kazał Zayn, w między czasie Harry się zjawił i do nas dołączył  - No to śpiewamy! - uśmiechnął się blondyn.

Liam:
I'm broken, do you hear me? / Jestem załamany, słyszysz mnie?
I'm blinded, 'cuz you are everything I see / Jestem ślepy, bo jesteś wszystkim co widzę
I'm dancing, alone / Tańczę sam
I'm praying, that your heart will just turn around / Modlę się, by Twoje serce odwróciło się
And as I walk up to your door /  Kiedy przychodzę pod Twoje drzwi
My head turns to face the floor / Spuszczam głowę, by zmierzyć się z podłogą
Cause I can't look you in the eyes and say / Bo nie mogę spojrzeć Ci w oczy i powiedzieć

Harry:
When he opens his arms and holds you close tonight / Kiedy od otwiera ramiona i trzyma Cię blisko dziś wieczorem
It just won't feel the right / To po prostu nie jest w porządku
Cause I can love you more than this / Bo mógłbym Cię kochać bardziej niż on
When he lays you down I might just die inside / Kiedy układa Cie do snu, umieram od wewnątrz
It just don't feel the right / To po prostu nie jest w porządku
Cause I can love you more than this / Bo mógłbym Cię kochać bardziej niż on
Can love you more than this / Mogę Cię kochać bardziej niż on

Niall:
If I'm louder, would you see me? / Jeśli będę głośniejszy, zobaczysz mnie?
Would you lay down in my arms and rescue me? / Ułożysz sie w mych ramionach i uratujesz?
Cause we are the same / Jesteśmy tacy sami
You save me / Możesz mnie uratować
But when you leave it's gone again / Gdy odejdziesz to uczucie znów zniknie

Louis:
And then I see you on the street in his arms / I potem widzę Cię na ulicy w jego ramionach
I get weak / Słabnę
My body fails, I'm on my knees / Ciało mnie zawodzi, upadam na kolana
Praying / Modląc się

Wszyscy:
When he opens his arms and holds you close tonight / Kiedy od otwiera ramiona i trzyma Cię blisko dziś wieczorem
It just won't feel the right / To po prostu nie jest w porządku
Cause I can love you more than this / Bo mógłbym Cię kochać bardziej niż on
When he lays you down I might just die inside / Kiedy układa Cie do snu, umieram od wewnątrz
It just don't feel the right / To po prostu nie jest w porządku
Cause I can love you more than this / Bo mógłbym Cię kochać bardziej niż on

Zayn:
I've never had the words to say / Nigdy nie miałem nic do powiedzenia
But now I'm asking you to stay / A teraz pytam się czy zostaniesz
For a little while inside my arms / Choć na chwilę w mych ramionach 
And as you close your eyes tonight / A gdy będziesz dziś wieczorem zamykać oczy
I pray that you will see the light / Modlę się, byś zobaczyła światło
That's shining from the stars above / Błyszczących gwiazd nad nami

Liam:
When he opens his arms and holds you close tonight / Kiedy od otwiera ramiona i trzyma Cię blisko dziś wieczorem
It just won't feel the right / To po prostu nie jest w porządku
Cause I can love you more than this / Bo mógłbym Cię kochać bardziej niż on

Zayn:
Cause I can love you more than this / Bo mógłbym Cię kochać bardziej niż on

Wszyscy:
When he lays you down I might just die inside / Kiedy układa Cie do snu, umieram od wewnątrz
It just don't feel the right / To po prostu nie jest w porządku
Cause I can love you more than this / Bo mógłbym Cię kochać bardziej niż on
When he opens his arms and holds you close tonight / Kiedy od otwiera ramiona i trzyma Cię blisko dziś wieczorem
It just won't feel the right / To po prostu nie jest w porządku
Cause I can love you more than this / Bo mógłbym Cię kochać bardziej niż on
When he lays you down I might just die inside / Kiedy układa Cie do snu, umieram od wewnątrz
It just don't feel the right / To po prostu nie jest w porządku
Cause I can love you more than this / Bo mógłbym Cię kochać bardziej niż on
Can love you more than this / Mogę Cię kochać bardziej niż on 

Piosenka bardzo mi się spodobała, chociaż słyszę ją po raz pierwszy. Dziwnie trochę było mi tu siedzieć, gdy ciągle na sobie miałam wzrok Harry'ego, a gdy tylko się spojrzałam na niego on spuszczał wzrok i patrzył się w jakiś nieznany mi punkt. Nastała cisza, złapałam się za głowę bo mnie rozbolała. Postanowiłam pójść się położyć.
- Ja idę do siebie, znów nie najlepiej się czuję. - Dałam im to do zrozumienia i udałam się na górę do mojego pokoju. Wślizgnęłam się pod kołdrę i mocno nią owinęłam. Jak zwykle nie miałam co robić a usnąć się nie dało, więc myślałam o wszystkim co przyszło mi do głowy. Przez myśl przeszedł mi nasz ogródek, nikt tam nie podlewał ani nic z tych rzeczy, aż szkoda by było gdyby marchewki Louis'a się zmarnowały, nie można do tego dopuścić.
Nagle ktoś zapukał do drzwi, a ja szybko odwróciłam się na bok i udawałam, że smacznie śpię. Nie wiem kto był tym ktosiem, ale wszedł on sobie do pokoju i przysiadł się koło mnie na łóżku, na szczęście byłam tyłem do niego. Ciągle głucha cisza, nie odzywał się. Nie miałam pojęcia kto tam siedzi, czekałam na jakiś ruch z jego strony, aż się odezwie.
- Śpisz? - usłyszałam szept, według mego mniemania głosy Hazzy. No przecież jak mogłam się nie domyśleć, że to on.
- To dobrze... - znów nie dokończył, ale jestem ciekawa po co przyszedł. - Dobrze, że śpisz... - Ale dlaczego dobrze? Chce mi coś powiedzieć o czy nie powinnam wiedzieć?
- Wtedy po filmie, do mnie coś dotarło. Tknęło, a dokładnie to, że jesteś... Widzisz nawet nie umiem ubrać tego co czuję w słowa. Jesteś kimś dla mnie bardzo ważnym. I wiem, że to wszystko się tak szybko toczy, ale zostałaś w mojej głowie od momentu gdy cię po raz pierwszy zobaczyłem. Charlie... jesteś kimś bez kogo nie umiem... nie umiem normalnie funkcjonować. Właśnie, a czy potrafiłbym żyć bez powietrza? Niestety nie. Jesteś moim szczęściem... Oddałbym ci serce gdybym tylko mógł, a nie mogę bo jestem pewny, że ty go nie chcesz. Traktujesz mnie jak kolegę, przyjaciela? No właśnie, więc może to i lepiej... Gadam sam do siebie, ty śpisz, to też może i lepiej... Lepiej dla nas obojga. Bo gdybyś tylko wiedziała, to na pewno zmieniłoby to co jest pomiędzy nami... jestem pewien. Teraz chciałbym coś jeszcze dodać, ale nie wiem czy to dobry pomysł, bo i tak tego nie usłyszysz, a bardzo bym chciał powiedzieć ci to prosto w oczy, a dokładnie to... - zatrzymał się. - to, że cię kocham.
Znów nastała cisza, a to co powiedział Harry, właśnie on myślał, że niczego nie słyszałam. A to co usłyszałam mnie zszokowało. Może byłoby lepiej gdybym nie podsłuchiwała? Zdecydowanie. I co ja mam teraz zrobić? Niby się ''obudzić'' i udawać, że ja nic nie wiem? To nie będzie możliwe, albo po prostu powiedzieć mu, że o wszystkim wiem, że to słyszałam. Nie wiem co mam zrobić... A może po prostu powiedzieć prawdę? Tak racja...
- Ja ciebie też kocham, Harry.

***
Cześć!
Wiem, znów mnie trochę nie było, przepraszam, ale będę dodawała właśnie w takich odstępach czasowym.
Chciałabym też zaprosić was na mojego nowego bloga, też z opowiadaniem o One Direction :D KLIK
Na razie nic tam nie ma, ale jutro dodam bohaterów i jak najszybciej się da prolog :D

8 komentarzy:

  1. Króciutki. :D
    Ale moja ulubiona piosenka. <333
    YAY. ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Hahahahahahahahah.
    Też sądzę że krótki.
    Czemu przerwałaś???

    OdpowiedzUsuń
  3. świetne! boże, cudne! czekałam na to:DD ale za krótki,dopiero się rozkręcałam xD
    <33

    OdpowiedzUsuń
  4. jeju dlaczego w takim momencie ?? prosze dodaj jak najszybciej : )

    OdpowiedzUsuń